Newsweek Polska Newsweek Polska
3116
BLOG

Pyjas — koniec mitu?

Newsweek Polska Newsweek Polska Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 42

Sprawa śledztwa w sprawie zabójstwa Stanisława Pyjasa pokazuje, że poszukiwanie prawdy może mieć czasem wysoką cenę.

Powodem śmierci Stanisława Pyjasa nie było pobicie, ale prawdopodobnie upadek ze schodów – takie są wstępne ustalenia śledztwa IPN w sprawie śmierci studenta 7 maja 1977 roku. Te ustalenia szokują, bo potwierdzają wersję przyjętą jeszcze w 1977 roku przez PRL-owską prokuraturę. Wersję, która niemal przez nikogo nie była brana pod uwagę jako prawdziwa. Uznana została bowiem za sporządzoną z powodów czysto politycznych.

Wtedy, w 1977 roku, koledzy Pyjasa za niemal udowodnioną przyjęli hipotezę, że krakowskiego studenta zamordowała Służba Bezpieczeństwa. Hipoteza ta stała się istotnym składnikiem etosu opozycji demokratycznej w PRL. Dzięki niej nie tylko powstały Studenckie Komitety Solidarności, ale też bardzo wzmocnił się KOR.

Zagadkowa śmierć Stanisława Pyjasa stała się bowiem jedną z przesłanek przekształcenia Komitetu Obrony Robotników w Komitet Samoobrony Społecznej KOR jesienią 1977 roku. Tenże KSS KOR powstał, mimo że represjonowani za wydarzenia 25 czerwca 1976 wyszli z więzień. Ustąpiła więc przyczyna, dla której powołany został pierwszy KOR.

Po 1989 roku „poszukiwanie prawdy” o śmierci Pyjasa stało się sensem działania wielu ludzi i środowisk. Powstawały książki i filmy, choćby takie jak „Gry uliczne” czy „Trzech kumpli”. Zdemaskowany po latach wieloletni agent SB Lesław Maleszka oskarżany był o pośrednie spowodowanie śmierci kolegi. Nikt nie miał nawet cienia wątpliwości, że to właśnie SB stała za tą śmiercią. Pośrednio potwierdzali to nawet byli funkcjonariusze tej służby.

Dziś okazuje się – oczywiście jeśli wstępne ustalenia śledztwa się potwierdzą i jeśli zostanie ponad wszelką wątpliwość ustalone, że Pyjas nie został zepchnięty ze schodów przez funkcjonariuszy SB – że wszystko to była nieprawda.

Czasu oczywiście nie można cofnąć. Można jedynie zadumać się nad dwoma kontrowersyjnymi, choć dosyć oczywistymi wnioskami, które przy tej okazji się nasuwają. Pierwszym, że odkrycie prawdy może być okupione bardzo wysoką ceną. I drugim – że na nieprawdzie też czasem można zbudować coś wartościowego.

Piotr Śmiłowicz

Czytaj więcej opinii publicystów Newsweeka
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura