Newsweek Polska Newsweek Polska
539
BLOG

Jagiełło wygrał swój Grunwald

Newsweek Polska Newsweek Polska Gospodarka Obserwuj notkę 0
Rada nadzorcza PKO BP ponownie wybrała w środę Zbigniewa Jagiełło►na stanowisko prezesa banku. Pełni on funkcję prezesa od października 2009 roku.

Ten konkurs był chyba najciekawszym z prowadzonych w ostatnich tygodniach na szefów największych spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa. W szranki stanęli bowiem także Sławomir Lachowski, innowacyjny prezes BreBanku, twórca mBanku oraz Wojciech Papierak, aktualny wiceprezes PKO BP.

Dziennikarze Newsweeka mieli okazję dziś
, na kilka godzin przed przesłuchaniami kandydatów przez Radę Nadzorczą, rozmawiać z prezesem Jagiełło. Mówiąc o strategii PKO BP rysował instytucję podlegającą zmianom kulturowym – np. jeśli chodzi o pilnowanie kosztów, czy relacje w menedżemencie, która chce drogą szybkiego, ale organicznego wzrostu utrzymać pozycję lidera rynku bankowego w Polsce. - Jesteśmy konserwatywni – dodał jednak Jagiełło. To oznacza, że ani nie zamierza wdawać się w wojny depozytowe, ani wabić klientów kredytami z jednoprocentową marżą jak konkurenci. Planuje natomiast ożywienie oferty produktowej (wkrótce po raz pierwszy od 11 lat przedstawi ofertę konta rozliczeniowego), jej lepszą i dokładniejszą segmentację, tak by utrzymać przy sobie tych klientów, którzy są mu wierni, często od lat.

Pierwszy rok w PKO BP Jagiełło może uznać za w miarę udany.
Aktywa i kredyty wzrosły o ok. 15 procent, a zyski o 31 (dane dla pierwszych trzech kwartałów 2010), przy kosztach stabilnych a nawet spadających (koszty rzeczowe). Wskaźnik kosztów do przychodów obniżył się do niewiele ponad 40 procent, co jest wynikiem bardzo dobrym. Inwestorzy to docenili oceniając PKO BP w ciągu ostatnich 12 miesięcy (wzrost kursu o ponad 13 proc.) lepiej niż Pekao SA ( wzrost o niespełna 3 procent).

Co nie oznacza, że nie ma przed nim poważnych problemów. Z jednej strony postępy w tworzeniu i sprzedaży klientom większej liczby produktów są skromne, a start w konkursie wiceprezesa Papieraka świadczy o tym, że zarząd nie jest stuprocentowo zgodny co do sposobu zarządzania bankiem i w sprawie jego strategii. PKO BP musi tez rozbroić bombę demograficzną tykającą w banku – jak prezes Jagiełło nazywa strukturę jego klientów. Udział PKO w rynku jest bowiem tym wyższy im starsza jest grupa klientów polskiej bankowości. Przy konserwatywnym podejściu nastawionym przede wszystkim na utrzymanie istniejących klientów nie będzie to łatwe.

Zapytany, czy aprobuje koncepcję łączenia PKO BP i PZU w „narodowego czempiona” finansowego Jagiełło odparł, że takie próby nigdzie się nie sprawdziły. Zapytany zaś o wzory dla PKO BP bardziej wydał się być zaciekawiony doświadczeniami… banków tureckich, które są technologicznie zaawansowane, a równocześnie bardziej zbliżone do PKO BP niż zachodnioeuropejskie, ze względu na swoją homogeniczność i działanie przede wszystkim w macierzystym kraju.

Więcej na temat przyszłości PKO BP i jego strategii w jednym z najbliższych wydań Newsweeka.


Piotr Aleksandrowicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka